23.11.2017 uczniowie klas technikum mieli niepowtarzalną okazję uczestniczyć w transmitowanym na żywo prosto z Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie spektaklu „Wyzwolenie” na podstawie dramatu Stanisława Wyspiańskiego. Była to pierwsza w tym roku szkolnym transmisja zrealizowana w ramach projektu Internetowy Teatr Telewizji dla szkół, w odbiorze której wzięliśmy udział.
„Wyzwolenie” uznawane jest za jeden z najważniejszych i jednocześnie najtrudniejszych do wystawienia polskich utworów dramatycznych. To wielki traktat o teatrze, patriotyzmie i poszukiwaniu własnego ja, przez Wyspiańskiego pisany przecież specjalnie na Dużą Scenę Teatru im. Słowackiego w Krakowie.
Spektakl poprzedził wstęp reżysera, który przybliżył widzom swoją interpretację tego niezwykle trudnego dramatu.
Nowej interpretacji sztuki podjął się Radosław Rychcik – niezwykle odważny, przewrotny, ale i bardzo przenikliwie czytający klasykę reżyser młodego pokolenia: „Czy wyzwolenie zawsze wiąże się ze śmiercią? To szukanie prawdy w sobie, podróż do najgłębszych poziomów swojej podświadomości. Co właściwie znaczy „wyzwalać”? Przywrócić wolność, niezależność? Uwolnić z czegoś krępującego ruchy, spowodować nagłe uzewnętrznienie się? Pozbyć się jakichś cech, uczuć? Jest to na pewno doświadczenie oczyszczające. Podobnie jak wizyta w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Przed rozpoczęciem prób, z całym zespołem, właśnie tam pojechaliśmy. Konfrontacja z miejscem Zagłady poruszyła nas, obudziła głębokie emocje, dała początek kolejnym pytaniom na temat życia, śmierci i dokonywanych przez nas wyborów. Akcja dramatu toczy się w szkole, główną osią fabularną „Wyzwolenia” jest „próba do spektaklu pt. „Polska Współczesna” oraz konflikty związane z ową próbą. Edukacja, klasa szkolna, wolnomyślicielskie lekcje, relacja uczeń-nauczyciel, muzyka wyrażająca wolę serc. Sięgamy do teatru zagłady. To wszystko łączy się w impresje, które dają przebłysk innego świata. Może właśnie świata, który siedzi w nas, zamknięty i czekający, by go wyzwolić”.
Opinie uczestników wydarzenia były podzielone. Uczniowie zgodnie jednak twierdzili, że nie było im łatwo zrozumieć dramat, a kwestia wolności narodu i jednostki jest niewątpliwie bardzo ważna.
Asia- Przedstawienie pt. „Wyzwolenie” było ciekawym doświadczeniem. Autor przeniósł akcję dramatu do szkoły. W nowoczesny sposób ukazał problem, połączył świat współczesny z minionym, opisanym w dramacie Wyspiańskiego. Najciekawszą sceną było samobójstwo głównego bohatera. Był nim nauczyciel Konrad. Lekcje, które prowadził poświęcał na zagrzewanie młodzieży do walki ze zniewoleniem, uzbrojony wyłącznie w sztukę i słowa. Wierzył, że dzięki jego broni uda im się wyzwolić umysły i wyrwać spod panowania władzy. Przedstawienie kończy piosenka odśpiewana przez uczniów, którzy zrozumieli, że są nadzieją kraju i wszystko zależy od nich, a dzięki sztuce mogą walczyć i wyrażać siebie. Nauczyciel popełnia samobójstwo, nie widzi potrzeby dalszej egzystencji, wykonał swoją misję i może odejść.
Marcin- Moim zdaniem przedstawienie było dość nietypowe, ponieważ ukazywało mieszankę czasów z początku XX w., okresu drugiej wojny światowej oraz współczesności w jednym momencie. Klasa przedstawiona w spektaklu według mnie jest symbolem społeczeństwa naszego kraju. Konrad – główny bohater próbuje otworzyć klasie oczy. Społeczeństwo jest manipulowane odgórnie (np. przez Rosję, bo gdy powstawało „Wyzwolenie” to były czasy zaboru, lecz nie zamyka to strefy czasowej. Sztuka jest uniwersalna, gdy nauczyciel czyta – czuć zapach spalonych ciał. Mowa tu o holokauście ( shoah). Natomiast klasa odpowiada że, o niczym takim nie wiedzą. Również tą manipulację pokazuje ta powtarzalność czynności – w jednej ze scen aktorzy byli niczym marionetki. Moim zdaniem jest to najlepsza scena, ponieważ jest w niej dużo elementów, na które powinno się zwrócić uwagę, wymaga dużego skupienia.
Nawiązując do pytania – dlaczego Konrad popełnia samobójstwo: Myślę, że nie ma to przełożenia dosłownego, tylko jest to swego rodzaju metafora.
Gdy nauczyciel spełnił swoje zadanie – po prostu odchodzi.
Ilona- Uważam, że spektakl „Wyzwolenie” w reżyserii Radosława Rychcika był bardzo dobrze przedstawiony, lecz nie dla każdego zrozumiały. Aktorzy odgrywali po mistrzowsku swoje role, scenografia przykuwała uwagę widzów. Reżyser bardzo dokładnie przedstawił każdą scenę, ale był to bardzo trudny (dla nas młodzieży) tekst do odczytania, dlatego nie każdemu podobał się dzisiejszy seans. (…)
Sam teatr krakowski budził także bardzo duży zachwyt. Wnętrze jego wprawiało w osłupienie widzów nawet przed monitorami. Największy zachwyt wzbudził we mnie stary żyrandol, który wisiał nad głowami widzów. Mimo trudnego spektaklu miło wspominam ten czas. Myślę, że potrzebuję więcej czasu na zrozumienie go.